Follow my blog with Bloglovin

środa, 8 lipca 2015

Do widzenia Panie Ex, czyli jak zapomnieć o Byłym?

Cześć!

Zgodnie z zapowiedzią, dziś ruszam z nowym tematem, który ciągnąć się będzie przez kilka kolejnych wpisów. Dziś małe wprowadzenie do zagadnienia, jakim jest... rozstanie. Przykra sprawa, fakt. Ale czy faktycznie musi taką być? Zobaczmy.


W życiu przychodzi taki moment, kiedy musisz powiedzieć chłopakowi:
- Słuchaj, czuję, że Nasz czas dobiegł końca, nie pasujemy do siebie i lepiej będzie, jeśli się rozstaniemy.

   Zauważyłaś, że ostatnio nie dogadujecie się tak, jak kiedyś. Mijacie się. Pojawiają się bezsensowne kłótnie "o nic". Nie widzisz wyjścia z sytuacji i zastanawiasz się nad odejściem. Jest Ci przykro. Dodatkowo, jeśli byliście parą dłuższy czas i macie za sobą wiele wspaniałych chwil, podjęcie decyzji o rozstaniu, nigdy nie przychodzi łatwo. Ale Ty już oswajałaś się z tą myślą jakiś czas i kiedy nadszedł moment pożegnania, nie bolało Cię to tak bardzo.

   Ale jak poradzić sobie w sytuacji, kiedy role się odwracają i to Ty jesteś osobą porzuconą? Jeśli będziesz miała szczęście, przejdziesz przez ten okres w miarę spokojnie. Jeśli nie, będziesz w rozsypce. Co wtedy?

   Najczęściej przychodzi płacz, rozpacz, wściekłość, bezsilność. Myślisz "Jak On mógł to zrobić?! Przecież było nam razem tak dobrze". Czasami chcesz go zabić, za to że Cię tak zranił, nie chcesz na niego patrzeć, żeby za pół godziny przyznać się przyjaciółce, że wróciłabyś do niego, gdyby tylko powiedział, że zrozumiał swój błąd i jednak chce być z Tobą. Emocjonalna bomba.

   Ale to jest właśnie siłą kobiet. Twoją siłą. Dając sobie upust, pozwalając sobie na przeżycie tych emocji, pozbywasz się ich. Kiedy płaczesz, pozwalasz aby cały smutek, jaki się w Tobie zgromadził, znalazł ujście przez łzy. Można to porównać do tamy na rzece. Kiedy woda jest spiętrzona, a tama zamknięta, wzbierająca woda, nie mogąc znaleźć uwyjścia, zniszczy zaporę i wszystko, co spotka na swojej drodze. Więc ustalamy, że przeżywanie swoich emocji, jest ok! Ale co dalej?

Kiedy minie już pierwszy szok, zbierzesz się w garść, musisz pomyśleć o całej sytuacji racjonalnie. To ważne, bo jeśli nie uporasz się ze swoja przeszłością, nie będziesz w stanie przyciągnąć do swojego życia odpowiedniego faceta i stworzyć z nim szczęśliwego związku.

   Ludzie po rozstaniu, zwykle patrzą na całą sytuację bardzo wąsko, w kategoriach typu   " Cholera, straciłam faceta/kobietę." Umyka myśl, że skoro teraz mam jedno miejsce w łóżku puste, to w końcu nikt nie będzie zabierał mi kołdry. Spójrz na rozstanie jako szansę. Daną samej sobie, na spotkanie kogoś bardziej odpowiedniego. Wtedy zupełnie zmienia Ci się stan emocjonalny. Wiem, że ciężko jest to zastosować w praktyce, ale musisz to zrobić. Dla siebie, dla własnego komfortu.

  Jest też kilka rzeczy, które robią kobiety (albo ich nie robią), a które nie pozwalają ruszyć z miejsca:

1. Nie odpuszczają przeszłości.

2. Osądzają siebie i swojego byłego, podsycając cały czas negatywne emocje wokół całej sprawy.

3. Nieustannie wracają do tej samej historii, co wpędza je w obsesję.

4. Mają jakieś cholernie duże wymagania i oczekiwania wobec byłego, dlatego ciągle są rozczarowane.

5. Mówią rzeczy, które obwiniają byłego, co przeciąga cały konflikt.

6. Wracają  do przeszłości, zastanawiają się, co by było, gdyby zrobiły pewne rzeczy inaczej. 

7. Wybierają złe metody z poradzeniem sobie z całą sprawą (używki, przelotne znajomości, które podbijają tylko całą sprawę).


   Czy któryś z tych punktów nie brzmi znajomo?
Jeśli chcesz uwolnić się od nieustannego myślenia o byłym i rozpamiętywania w kółko całej sprawy, przeanalizuj powyższe punkty i sprawdź, czy któryś nie odnosi się do Ciebie. Potraktuj je jako kompas, który pomoże Ci odnaleźć powód, dla którego wciąż kurczowo trzymasz się myśli o byłym.

W przyszłą środę przejdziemy przez wszystkie etapy rozstania i zobaczymy, czy można przez nie przejść bez gwałtownego smutku i płaczu.



  Jeśli masz jakieś uwagi i sugestie, lub spodobało Ci się to o czym piszę, zostaw komentarz. Chcę przekonać się, co Ty o tym myślisz :).


Trzymaj się,
Konrad


15 komentarzy:

  1. Oczywiście, że można :) To jest kwesta indywidualna, ponieważ większość kobiet przeżywa to co właśnie opisałeś. Myślę, że da się to ominąć. Przyznaję, że mam za sobą troche takich rozstań. Z początku bolało i to bardzo. Z czasem, człowiek staje się mądrzejszy. "Dupek", "Nawet nie wie co stracił" to moja pierwsza myśl kiedy usłyszałam od Niego "odchodzę". Mam nadzieję, że każda kobieta odnajdzie w sobie wewnętrzną siłę, tyle że nie do rozpaczy a dumnego pogodzenia się z sytuacją. Przecież nie wolno sie przejmować rzeczami na które nie mamy wpływu. Odkochał się, smutno, troche boli ale stracił wyjątkową osobę i tylko on może rozpaczać że mnie jest już ze mną ;)
    Czasami zastanawiam sie czy nie jesteś kobietą :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mądre podejście, oszczędzające wiele bólu i niepotrzebnych złości :).
      A co do płci, to w dowodzie mam wpisane: Mężczyzna, więc.. :D

      Usuń
    2. Ja też to przechodzę. Boli ale wiem że dam radę. Z tym że mam raka mam 34 lata 10 letnie dziecko. A on doszedł do wniosku że nam się nie układa po 4 miesiącach od leczenia. Więc znalazł sobie już nowa. A ja wiem ze dam radę.

      Usuń
  2. Super wpis, czekam na dalszą część. Fajnie się Ciebie czyta, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale rozstania nie dotyczą tylko kobiet.Mężczyzn też

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, przecież związek, to relacja kobiety i mężczyzny. Ale ten wpis dotyczy głównie kobiet. Na facetów przyjdzie czas ;)

      Usuń
  4. Myślę, że tu wiele zależy od charakteru porzuconej osoby, od tego w jakim otoczeniu się obraca i jaki jest jej styl życia. Ja jestem typem człowieka, który mocno się przywiązuje i angażuje i na pewno nie potrafiłabym powiedzieć "dupek" o osobie, którą kocham, choć mnie zostawiła, bo uczucia nie zmienię z dnia na dzień :) Aczkolwiek wpis całkiem fajny! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, charakter określa w jaki sposób człowiek się zachowuje, co robi, po prostu, jakim jest. W tym wpisie mowa raczej o kobietach, które reagują bardzo emocjonalnie i gwałtownie :).
      Dzięki za dobre słowo :D

      Usuń
  5. Swietny artykul, masz racje, kobiety reaguja bardzo emocjonalnie, zwlaszcza jezeli sa typem kobiet ktore angazuja sie bez opamietania... ciekawi mnie jednak jak Ty, jako facet przezyles swoje pierwsze rozstanie po "powaznym" zwiazku... czy nie miales podobnych uczuc, a co wiecej czy potrafisz/potraficie rozmawiac z ta dziewczyna/kobieta normalnie, czy jednak powstal miedzy Wami konflikt, ze nie potraficie ze soba rozmawiac, bo wiele par z mojego otoczenia, swoja byla czy bylego traktuje jak najwiekszego wroga ktorego spotka na ulicy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałem z tym problem. Bardzo egoistycznie podchodziłem do sprawy. Myślałem tylko o sobie, że to ja czuję się źle, a nie zastanawiałem się, co czuje druga strona. Ale wyrosłem z tego. Zmieniłem podejście. Ludzie mają z tym ogromny problem. Podchodzą do tematu ze złej strony. To jest przyczyną ich późniejszych przeżyć. Zmiana perspektywy może pomóc bardzo wiele.

      Usuń
    2. Rozumiem, ale pytanie co dalej?? Najgorsze jest to ze ludzie po rozstaniu traktuja sie jak wrogowie, czy tez tak miales?? Nie potrafisz rozmawiac ze swoja byla czy bylymi dziewczynami czy jednak jest mozliwe utrzymywanie kontaktow na stopie kolezenskiej??

      Usuń
    3. Traktują się jak wrogowie, bo jedna, dając do zrozumienia, że chce odejść, zraniła drugą. Nie możesz brać odpowiedzialności za to, jak był chłopak czy dziewczyna odbierze Twoje słowa, choćbyś starał się powiedzieć to jak najbardziej delikatnie. To tylko i wyłącznie jego interpretacja Twoich zamiarów.
      Związek tworzą dwie osoby. I jeśli obie uznają, że chcą mieć ze sobą kontakt po zerwaniu, to rozmawiają dalej. Z jedną dziewczyną rozmawiam nadal, bo tak ustaliliśmy, z innymi mam sporadyczny kontakt, a z pozostałymi nie. Z różnych względów. Albo Ona uznała, że nie chce mieć ze mną kontaktu, albo ja. Rozstanie nie musi być jednoznaczne z całkowitym zerwaniem znajomości.

      Usuń
  6. Znów muszę przybic piątkę! Mam tylko jedna uwage, tylko nie chce namawiać nikogo do złego,bo może to pomogło tylko w moim indywidualnym przypadku ale czasami takie przelotne znajomosci mogą pomóc, jak się okazuje ze z tamtym eks wcale nie było jak w filmie.

    OdpowiedzUsuń
  7. no tak, trzeba się pożegnać z byłym chłopakiem, bo rozpamiętywanie do niczego dobrego nie doprowadzi. Ale też od siebie mogę polecić zeszyt ćwiczeń jak zapomnieć eksa. Bardzo fajnie pomyślana książeczka, można w niej pisać i rysować. Można się na niej wyżyć. Ale jak już docierasz do końca jest ci lepiej. Polecam taki sposób.

    OdpowiedzUsuń