Follow my blog with Bloglovin

czwartek, 30 lipca 2015

Faceci są zero-jedynkowi a kobiety..

... jak system dziesiętny. Nieskończenie wiele możliwości reakcji na sytuację. Dotyczy to również naszych Mam, o czym przekonałem się wczoraj. 

   Wczoraj wieczorem wszedłem do domu i słyszę, że mama ogląda TV. Więc wchodzę do pokoju, żeby zapytać jej jak minął dzień. Normalna, standardowa gadka. Wywiązało się z tego coś takiego:


(J- ja, M - mama)

J- I jak, udały się zakupy? (Jadąc rano do pracy, podrzuciłem ją do sklepu z ubraniami)
M- Nie. Nie kupiłam nic ciekawego. Mówiłeś tacie, że byłam na zakupach?
J- Nie.
M- Nie?
J- No nie. Nie pytał, to nie miałem powodu, żeby mu o tym mówić. Gdyby zapytał, to pewnie bym mu powiedział. A co?
M- Nic, ale dziwne, że nie powiedziałeś.
J- Co w tym dziwnego?
M- No bo zawsze mówisz mu takie rzeczy.
J- Tak, ale dopiero jak zapyta. ( W ogóle, nie kumam dlaczego dorosły człowiek miałby ukrywać przed drugim, że był na zakupach. Przecież i tak widać na wyciągu z konta, że coś takiego miało miejsce. No ale nic, ich sprawa, nie wtrącam się.)

I w tym momencie, z sypialni dobiega głos Taty:
- Już wiem!
I co? I w tym momencie Mama strzeliła focha na mnie. Dlaczego? A no bo przeze mnie się wydało.
??????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????

Najpierw jest ogromne zdziwienie, że nie wspomniałem, tak jakby wprost oczekiwała, ze powiem o zakupach, a potem foch za to, że sprawa wyszła na jaw.

Serio?

U faceta jest albo tak, albo nie. Nie ma pytania, nie ma odpowiedzi. A u kobiety milion różnych możliwości. Nawet bez żadnego pytania. Po prostu. Tak o, żeby sobie pogadać. W sumie to nie powinno dziwić, bo Ameryki nie odkryłem tym stwierdzeniem, ale dziwię się za każdym razem. 
I to jest najdziwniejsze...



Trzymaj się,
Cześć! 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz