Follow my blog with Bloglovin

środa, 13 kwietnia 2016

Przekonania

- Ja to kupiłbym sobie Alfę Romeo.
- Co? To najlepiej w zestawie weź lawetę. Przecież to dziadostwo, ciągle się psuje, części drogie..
- A miałeś? Jeździłeś?
- Nie ale kolega miał i mówił że...

-Znasz tą Aśkę z klatki obok?

- Nie, a co z nią?
- Mówię Ci, jaka to wredna suka. Wczoraj na zakupach popatrzyła na mnie z taką wyższością, jakby     uważała się za nie wiadomo kogo. Musimy ją jakoś utemperować. 



Opinia to spoko rzecz. Dzięki niej, kształtuje się nasze spojrzenie na świat, charakter, sposób jaki reagujemy na sytuacje, jakie dzieją się dookoła. Jednak jest wartościowa wtedy, kiedy wypływa Ona bezpośrednio od Nas, a nie jest chłonięta z zewnątrz. 


Uprzedzenia, stereotypy, cudze opinie. Wszyscy to znamy i spotykamy się codziennie z masą tego typu rzeczy. Nasiąkamy nimi jak gąbka i potem przyjmujemy jako własne, nie zastanawiając się nawet, dlaczego tak jest. A gdyby zrobić inaczej? Gdybyśmy choć raz dziennie zastanowili się nad jakimś przekonaniem, które mamy w głowie i uważamy za "słuszne" i zweryfikowali je, dlaczego tak myślimy? 

  Kumpel poszedł na film, pytam go, czy warto go obejrzeć, a On odpowiada "Wyjątkowe gówno". I nie idę do kina, bo zasugerowałem się cudzą opinią i przyjąłem jako swoją. A tak naprawdę, ten film mógł być naprawdę dobry - w ten sposób sam pozbawiłem siebie nowego doświadczenia. 
Tak się dzieje w wielu sprawach. Kiedy jesteśmy świadkami jakiegoś zdarzenia, od razu filtrujemy je przez pryzmat poprzednich, podobnych doświadczeń, przez co ciągle są takie same.
   Co się dzieje, kiedy poznajesz nowych ludzi? Od razu przyklejasz do nich łatki, wyrabiasz opinię na temat tego jacy są, które wynikają z Twoich poprzednich doświadczeń. Robimy tak dla wygody, Mózg lubi, kiedy wszystko jest uporządkowane. Mózg nie lubi bałaganu.  Podczas gdy Ci ludzie mogą być zupełnie inni od Twoich wyobrażeń. Chyba każdy spotkał się z sytuacją, kiedy złapał się na myśleniu "Myślałem, że to frajer, a jednak okazał się być spoko ziomkiem."



  Zawsze podchodzimy do momentu z jakimś oczekiwaniem. Wymyślamy, czego chcemy od życia, tworzymy plany, stawiamy sobie cele, a następnie staramy się zrealizować ten plan i osiągnąć założone cele. Wydaje się to zdrowym podejściem, lecz oznacza, ze do każdego momentu podchodzimy z wyobrażeniem o tym jaki POWINIEN być i jak POWINIEN nam przysłużyć. A to oczywiście jest inną, opartą na naszych ideach formą osądzania. Osądzamy i filtrujemy bazując na tym co jest "dobre lub złe", co jest przydatne lub nieprzydatne oraz co służy celowi, a co nie. 
  Gdy masz większą świadomość tego, że każdy moment nasycasz osądami, selekcją na podstawie uprzedzeń i swoim interesem, masz tym samym większe szanse na dostrzeżenie sposobów na to, aby stać się bardziej otwartym. Zaczniemy być po porostu bardziej ciekawi, co może się w tym kryć. 
  Myślmy więcej, kwestionujmy utarte schematy, nie bierzmy na wiarę czegoś, tylko dlatego, że większość tak uważa. Może ta Alfa, wcale nie jest tak chujowa a Aśka z klatki obok, może być dobrą kumpelą.




Piona,

Konrad

1 komentarz:

  1. Uważam, że opinie na temat różnych rzeczy czy osób powinniśmy kształtować TYLKO I WYŁĄCZNIE na podstawie własnych doświadczeń!

    OdpowiedzUsuń